Z historii szkoły

Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze e. V. powstało z inicjatywy ks. proboszcza Stanisława Budynia oraz 19 osób na zebraniu założycielskim w dniu 14.09.1994 r. Ogół zebranych zawierzył obowiązki kierowania stowarzyszeniem wybranemu spośród siebie na okres 2 lat zarządowi w liczebności 6 osób pierwotnie, a od dnia 28.03.95 w liczbie 10 osób pod przewodnictwem ks. Budynia.

W treści statusowej związku ujęto szeroko pojęte cele kulturowe, sformułowane w myśl art. 20 i 21 traktatu między RFN i RP z dnia 17 czerwca 1991 roku dotyczące dobrego sąsiedztwa i przyjaznej współpracy. Jako przewodnie ideały Centrum ustalono:

  • popieranie języka polskiego, kultury i tradycji,
  • wychowanie młodego pokolenia w duchu i w zgodzie z nauką Kościoła rzymsko-katolickiego w oparciu o odpowiednie wskazania niemieckiej i polskiej Konferencji Episkopatu,
  • udzielenie pomocy innym stowarzyszeniom, których celem jest popieranie języka polskiego, kultury i tradycji zgodnie z przepisami prawnymi,
  • popieranie przyjaźni i wymiany kulturalnej między narodem polskim i niemieckim oraz
  • organizowanie i sprawowanie opieki nad wycieczkami będącymi formą kształcenia.

Przynależność do Centrum zadeklarowało w roku 1994/95 ponad 100 rodzin wraz z ich ponad 150 dziećmi chętnymi do nauki. Zajęcia edukacyjne w zakresie języka polskiego z elementami geografii i historii polskiej od początku były prowadzone przez wysoko wykwalifikowanych filologów polskich. W roku szkolnym 95/96 istniało 12 grup zróżnicowanych wiekowo (5–19 lat) oraz według znajomości języka polskiego w mowie i piśmie. Zakres nauczania języka polskiego w klasach 1–8 został zatwierdzony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w Polsce.

Uroczystość w r. 2004 z okazji 10-lecia „Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze e. V.”

Wyjazdy i inne aktywności

Oprócz regularnych zajęć, dzieci i młodzież korzystający z nauki języka polskiego przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze także szybko zaczęli brać aktywny udział w różnych uroczystościach – jak na przykład organizowanie przed świętami przedstawienia jasełek, wspólne obchodzenie Dnia Matki i Dnia Dziecka albo też czytanie tekstów literackich, śpiewanie piosenek historycznych oraz recytowanie poezji z okazji świąt narodowych 3 maja i 11 listopada. W okresie Zielonych Świąt, 2–5 czerwca 2001, dla uczniów uczęszczających w zajęciach języka polskiego w Hanowerze po raz pierwszy została zorganizowana kilkudniowa krajoznawczo-poznawcza wycieczka do Polski. Szlakiem piastowskim 38 młodych uczestników pod opieką nauczycieli i rodziców zwiedziło Gniezno, Poznań i Biskupin. Dało to przede wszystkim też możliwość praktycznie wykorzystać język polski w bezpośrednich kontaktach z rówieśnikami. W Niemczech szkoła przy PMK Hanower zaczęła organizować trzydniowe wyjazdy dla dzieci w wieku do 12 lat do katolickiego centrum „Concordia” w Herdorf Dermbach. Oto przykład wrażeń z jednego z takich wyjazdów: 

Wspomnienia z Concordii

Mile wspominam krótką wizytę w Concordii (18.06–20.06.04) z moim synkiem C. i z dziećmi z „Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze”. Pragnę napisać kilka ciepłych słów, bo jestem tą wycieczką do Concordii bardzo zachwycona! Należy się pochwała w pierwszej linii paniom nauczycielkom, które sprawiły, że dzieci spędziły ten miły czas w atmosferze polskości.

Wyjeżdżając z Hanoweru w piątek, słyszałam, jak dzieci rozmawiały ze sobą dużo w j. niemieckim, natomiast wracając, prawie słychać było tylko j. polski. O tym, że potrafią wspaniale wysławiać się po polsku i modlić się po polsku można było usłyszeć podczas Mszy św., w których brały chętnie udział, zgłaszając się, gdy były o to pytane i potrafiły udzielić pięknych, mądrych odpowiedzi i również zasugerować, abyśmy modlili się podczas Mszy św. za Papieża, za jego zdrowie, za Kościół na świecie, za chorych, za biednych, za mamy etc. i wszystko to w pięknej polszczyźnie! To również zasługa religii i księży, którzy uczą dzieci modlitewnego kontaktu z Bogiem. Dzieci zapytane np. przez ks. Andrzeja, co widzą na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej, bez problemu potrafiły na wszystkie jego religijne pytania odpowiedzieć – po polsku!

Dzień zaczynał się i kończył modlitwą. Oprócz doznań duchowych również spacery po lesie i wycieczka do kopalni oraz śpiewy przy ognisku i podczas modlitwy w kaplicy wzbogaciły nasz pobyt w Concordii. Mój synek po powrocie do domu śpiewa codziennie „na jeziorze wielka burza, Jezus ze mną w łodzi jest ...”, ale najlepiej wychodzi nam modlitwa po wspólnych posiłkach: „Dziękuje Ci Jezusku, za to, co mam w brzuszku”.

Uważam, że dzieci w Concordii poznały nowych przyjaciół i zwiedziły nowe miejsca, nauczyły się modlić w skupieniu i przywiozły ze sobą nowy zasób polskiego słownictwa. Wielkie dzięki siostrze Andrzeji, księdzu Andrzejowi, księdzu Jarkowi za kazania, Msze św., śpiewy, wielkie dzięki „Siostrzyczkom” i całej ekipie concordiańskiej za trud i wysiłek tak często niezauważany gdzieś poza kulisami, które sprawiły, że przy dobrej kuchni spędziliśmy tam parę niezapomnianych chwil. Wielkie dzięki również Polskiej Misji Katolickiej i szkółce na Buchholzu w Hanowerze, za zorganizowanie tego wyjazdu do Concordii. Bóg zapłać!

K. R. z rodziną

Z zeszytami w plecaku na wakacje

Tutaj na zdjęciu widoczna jest radosna, wakacyjna twórczość dzieci w wieku od 8 do 12 lat. Są to wspomnienia z wakacji 2002, przykłady z przeróżnych notatek – prowadzonych codziennie, od czasu do czasu, zapisywanych wymyślonych przez siebie wierszyków oraz nielicznych rysunków. Nauczycielki z „Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze e. V.” dość szybko zaczęły prowadzić ten zawsze w wakacje powtarzający się ciekawy eksperyment. Zadanie dla dzieci: uczymy się języka polskiego w czasie wakacji, uczymy się świadomie podróżować, uczymy się zapisywać nasze przygody i przeżycia.

Nauka dla dzieci urodzonych już poza Polską

W ciągu pierwszych 10 lat istnienia szkoły około 1000 dzieci i młodzieży skorzystało z możliwości nauki języka polskiego. Rozpoczynając działalność „Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze e. V.” istniała jedna przednia myśl: umożliwić przede wszystkim dzieciom urodzonym w Polsce kontynuowanie nauki języka, który stanowił dla nich podstawę porozumiewania się. Później po latach powstała nowa potrzeba: uczniami w większości już były dzieci urodzone w Niemczech, dla których język polski był w pewnym sensie językiem drugim jak każdy inny, np. angielski czy francuski. Doświadczenia tego młodego pokolenia z dodatkową nauką poza normalnymi lekcjami szkolnymi mowy i pisowni używanej biegle przez rodziców, babcie, dziadków oraz innych krewnych i wyciągnięte z tego pozytywne efekty odzwierciedla tekst przemowy jednego z uczniów z okazji 10-lecia Centrum w r. 2004:

Język polski i ja

Zostałem poproszony o zabranie głosu z okazji dzisiejszej rocznicy jako przedstawiciel młodego pokolenia. Dla mnie osobiście jest to duże wyróżnienie, że mogę dzisiaj zabrać krótko głos właśnie w języku polskim, bardzo dziękuję. Od początku istnienia uczęszczałem i nadal uczęszczam na zajęcia z języka polskiego w naszym Centrum. To, że bardzo wielu moich rówieśników może swobodnie posługiwać się językiem polskim, jest zasługą przede wszystkim naszego Centrum nauczania, pań nauczycielek oraz rodziców, z których większość naprawdę dba o to, by ich dzieci znały język polski, chociażby dlatego, że jest on ich językiem ojczystym.

Dla wielu z nas tutaj w Niemczech urodzonych, do których i ja się zaliczam, był ten język na początku nauki językiem obcym i nowym. Przedszkole, początki szkoły i kontakt z rówieśnikami to język niemiecki. Natomiast polski język był używany (przynajmniej w odniesieniu do mnie) jedynie w domu, w rozmowach z rodzicami. I to dzięki powołaniu przed dziesięciu laty Centrum nauczania wielu z nas, między innymi ja, mogliśmy zacząć uczyć się w prawdziwych klasach, z ocenami i świadectwami, i tak to się zaczęła moja przygoda z językiem polskim, która trwa do dzisiaj.

Ja z własnego doświadczenia mogę jedynie potwierdzić pewną tezę, że języka danego kraju uczymy się szybciej i lepiej do niego podróżując. Oprócz pilnej nauki na lekcjach bardzo pomagają szerokie kontakty z tymże krajem. Przed paroma tygodniami byłem w Polsce z grupą młodzieży niemieckiej studiującej dziennikarstwo. W czasie kilkudniowego pobytu zwiedzaliśmy Warszawę i w programie było między innymi zapoznanie się z pracą polskiego parlamentu. Mówię o tym dlatego, że zostałem poproszony o wystąpienie w roli tłumacza pomiędzy polskim parlamentarzystą a niemieckojęzycznym młodym adeptem dziennikarstwa. Sprawiło mi to ogromną frajdę, powiem może mało skromnie i co ważniejsze utwierdziło mnie w tym, iż warto jest znać inny język – w szczególności język, w którym mówili nasi dziadkowie, a nasi rodzice wyrośli.

Tutaj dochodzimy do dalszego filaru nauki w Centrum. Nie chodziło tutaj tylko o to, by nauczyć dzieci i młodzież poprawnego posługiwania się językiem polskim w piśmie i mowie, ale też poznawania historii, geografii i tradycji polskich. Jedynie w ten sposób mogliśmy mieszkając poza granicami ojczyzny dorastać w kulturze polskiej, rozumieć ją i jej hołdować. Określenie bycia Polakiem nabierało innego znaczenia. Poznaliśmy nasze korzenie i podczas konfrontacji na przykład z kulturą niemiecką umiemy wyjaśnić pewne stanowiska Polski.

Wiem o paru osobach wcześniej zamieszkałych w Hanowerze, byłych uczniach naszej szkółki, którzy dobrze znając język polski studiują obecnie w Polsce. Dzisiaj szczególnie, kiedy żyjemy w Europie bez granic i mamy możliwość nauki (myślę o studiach) i pracy prawie wszędzie, umiejętność posługiwania się dodatkowym językiem, to wręcz obowiązek. Obowiązkiem naszym jest również szerzenie kultury polskiej w Europie, a przynajmniej niezapominanie o niej i trwanie przy niej. Dziękuję.

A.-K. W., Hanower, 13.11.2004

Pierwszy zjazd nauczycieli języka polskiego w Niemczech

O koncepcjach oświaty polonijnej w szerokim gronie i z różnych perspektyw dyskutowano na I zjeździe nauczycieli języka polskiego w Niemczech. Odbył się on w 2005 r. w katolickim centrum polonijnym Concordia w Herdorf Dermbach, RFN. Tak to spotkanie opisała jedna z hanowerskich uczestniczek:

W kwietniu br. miałam okazję uczestniczyć w zjeździe zauczycieli języka polskiego, który odbył się w Concordii z inicjatywy Chrześcijańskiego Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech. Nasza szkoła w ubiegłym roku obchodziła 10-lecie swego istnienia. Inne szkoły przymisyjne na terenie Niemiec istnieją dłużej, są też i młodsze. Bez względu jednak na staż, wszystkie borykają się z podobnymi problemami.

Ale nie to było głównym powodem zorganizowania konferencji. W związku z przystąpieniem, w maju ubiegłego roku, Polski do Unii Europejskiej obserwuje się większe zainteresowanie tym krajem, jego kulturą i językiem nie tylko wśród Polonii. Zachodzi zatem potrzeba szukania nowych możliwości promowania i rozpowszechniania języka polskiego i polskiej kultury oraz poszukiwania nowych środków na ten cel.

Spotkanie, na które z Polski przybyli przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu (MENiS), „Wspólnoty Polskiej” oraz Polonijnego Centrum Nauczycielskiego, przebiegało pod hasłem: „Słowo jest jedną z Ojczyzn człowieka”. Patronat nad zjazdem objął Senat RP oraz stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, ze strony mediów TV Polonia. Wzięli w nim udział nie tylko nauczyciele szkół przymisyjnych. Po raz pierwszy udało się zebrać na wspólnej konferencji tak liczną grupę reprezentantów z różnych środowisk i organizacji polonijnych w Niemczech, Francji i Danii.

Podczas spotkania skoncentrowano się na problematyce oświaty i kultury polonijnej poświęcając wiele uwagi tematom dotyczącym miejsca i znaczenia języka polskiego w zintegrowanej Europie oraz jego wykorzystania w różnych formach działalności kulturalnej, a także w nauczaniu historii, geografii i religii. W referatach programowych przedstawiono uwarunkowania polityczno-traktatowe i pomoc państwa polskiego dla nauczania języka polskiego za granicą. Poruszono także sprawę tożsamości, zwracając uwagę na znaczenie nauczania języka polskiego dla pielęgnowania tradycji oraz krzewienia wartości narodowych i religijnych wśród kolejnych pokoleń Polonii w Niemczech, a jednocześnie na potrzebę otwartości Polonii na kulturę kraju zamieszkania.

W toku dyskusji omówiono główne problemy związane z organizacją, finansowaniem i dydaktyką języka polskiego w Niemczech. Wymieniano doświadczenia, przedstawiano nowe rozwiązania organizacyjne. Na zakończenie zjazdu dyskutowano o wspólnej koncepcji oświaty polonijnej w Niemczech oraz dokonano uchwalenia wspólnych wniosków i rezolucji. Sobotnio-niedzielne sympozjum przebiegało w przyjaznej, budującej atmosferze i było okazją do bliższego poznania się oraz wymiany poglądów i doświadczeń, a także zdobycia informacji, o które szczególnie na obczyźnie trzeba czasami długo zabiegać. ...

Od początku z Olimpiadą Języka Polskiego

Szkoła należąca do „Centrum kształcenia języka polskiego, kultury i tradycji przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze e. V.” dla niejednego ucznia była solidnym fundamentem, aby móc zdobyć jedno z czołowych miejsc w Olimpiadzie Języka Polskiego w Niemczech, przygotowywanej i przeprowadzanej przez polonijne organizacje oświatowe. Pierwsza tego typu Olimpiada pod auspicjami Ambasady RP w Berlinie rozpoczęła się, gdy Centrum istniało już 10 lat.

W dniu 18.12.2004 r. wśród dzieci w wieku od 11 do 15 lat, uczących się języka polskiego przy naszym stowarzyszeniu, przeprowadzony był 1. etap Olimpiady (zestaw zadań do wykonania przez każdego uczestnika składał się z dyktanda i testu z nauki o języku). Od tego czasu Olimpiada stanowi integralną część w ramach zajęć szkolnych. Jak przebieg Olimpiady wyglądał np. w r. 2017, można było przeczytać w informatorze parafialnym. Tak tam opisał swoje uczestnictwo hanowerski uczeń:

Nazywam się F. R. i od wielu lat uczęszczam do szkoły przy Polskiej Misji Katolickiej w Hanowerze. W czerwcu brałem udział w finale XIII Olimpiady Języka Polskiego w Niemczech. Był to ostatni z trzech etapów, poprzedzały go eliminacje szkolne oraz okręgowe. W finale, który odbył się w Polsce, w Pułtusku, miałem zaszczyt reprezentować Hamburski Okręg Konsularny. Ostatni etap Olimpiady składał się z dwóch części – testu kompetencyjnego oraz prezentacji wybranych lektur.

W tym roku zadania sprawdzające umiejętność pisania, znajomość gramatyki i ortografii związane były z pojęciem „prawdy”. Test kompetencyjny trwał 90 minut i nie należał do łatwych. Po jego napisaniu tego samego dnia prezentowaliśmy wybrane przez nas książki i odpowiadaliśmy na pytania stawiane przez członków komisji. Dnia 18 czerwca 2017 r. ogłoszono wyniki konkursu. Za zajęcie I miejsca otrzymałem dyplom oraz nagrodę rzeczową, którą jest tablet.

Udział w Olimpiadzie umożliwił mi nie tylko sprawdzenie wiedzy, dostarczył również wielu przyjemności. Sam pobyt w Polsce był już nagrodą. Obejrzeliśmy przedstawienie teatralne, zwiedzaliśmy Muzeum Narodowe i podziwialiśmy Warszawę. Poznałem wielu interesujących rówieśników. Wśród uczestników Olimpiady byli bowiem ludzie o różnych zainteresowaniach i uzdolnieniach. Do Olimpiady przygotowała mnie moja nauczycielka – p. Anna M., która służyła mi radą i pomocą.

Wyjazd na finał XIII Olimpiady Języka Polskiego w Niemczech poprzedzony był wielkim wysiłkiem, ogromną pracą. Było to tym trudniejsze, że musiałem przecież sprostać codziennym obowiązkom szkolnym. Nie żałuję jednak włożonego trudu i polecam udział w Olimpiadzie.

 

Dzieci w wieku od 11 do 15 lat uczące się języka polskiego w Hanowerze na jednym z etapów Olimpiady w r. 2004 i 2005